Niedziela, piękny dzień. Studia zaoczne, powrót z uczelni, autobus pełen ludzi i żul bez nogi. Normalnie bym wyprosił, ale nie dziś. Dlaczego? Co się ze mną dzieje? Nie zapłacił, nie jedzie śmierdziel!
----
Jak mnie wnerwia ten internet. Pracując nie mogę w nim pływać ile kiedyś. Dziś patrzę, i się tylko wkurzam. Głupie strony typu demoty kwejki i inne gówna bezużyteczne. Ten blog. Chyba detoks przeszedłem pomyślnie bo szukam czegoś co rozwija a nie zabija czas. Więc jeśli masz go za dużo zobacz moje inne notki a jeśli nie to zacznij robić coś pożytecznego.
----
No ale nic, po męczącym tygodniu pracy i dwóch dniach uczelni pora zacząć kolejny tydzień pracy i kolejny weekend na uczelni. Zajebiście... Po co studiuję? Bo brak mi odwagi zarabiać miliony. Pierdolenie, godziny po pracy przeznaczam na miliony. Oczywiście pamiętając o ukochanej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz