piątek, 5 października 2012

Praca



Koniec opierdzielania się. Tak mówi każdy student gdy zaczyna się nowy rok. Tym razem te same słowa ale inny czas. Ostatni semestr, ostatnie poprawki nie w terminach sesji. Ten siódmy semestr jest dla mnie podsumowaniem wszystkiego czego nauczyłem się podczas trzyletniej nauki na moim kierunku związanym z konstrukcjami mechanicznymi. Mogłem wybrać przedmioty mniej wymagające i nie pchać się na najtrudniejszą specjalizację, jednak stwierdziłem, że skoro i tak mam się uczyć to chociaż niech coś z tego będzie. Nowy semestr i nowe projekty, teraz wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Prace oddane najlepiej przed czasem, kolokwia zdane w pierwszym terminie i systematyczne pisanie pracy inżynierskiej. Temat już mam posiadam od prawie siedmiu miesięcy a jeszcze nie napisałem słowa wstępu w tej mającej mieć około sześćdziesiąt stron lekturze. Czasu jest naprawdę mało, niby posiadam dwa dni wolnego, poniedziałek i wtorek jednak je przeznaczę na pracę, którą zacznę już w poniedziałek. Te dwa dni weekendu, które mnie teraz czekają przeznaczę na naukę programu używanego w firmie. Co prawda miałem go chyba w technikum bo wydaje się znajomy a i jest podobny do innych, które już mam opanowane. Myślę, że nie będzie trudno. Musze jeszcze powtórzyć wiadomości z zakresu spawalnictwa i będę mógł być pomocnikiem konstruktora. Od czegoś trzeba zacząć. Martwi mnie jedynie jeden fakt, muszę iść do lekarza bo kujące serce od trzech tygodni to raczej nie jakiś sen a raczej koszmar budzący mnie przez ostatnie dwie noce. Zrozumiałbym te kucie gdybym był wypłukany z witamin, ale przecież jem zdrowo i nie piję ostatnio ani alkoholu, ani kawy. Trudno lekarza ustawię tak aby po powrocie z uczelni aby móc iść się zbadać. Wszelkie wysiłki zostały odłożone na bok, stąd zawieszone biegi i gimnastyka. Może za bardzo chciałem się forsować i teraz mam za swoje. Jedno jest pewne nie zostanę milionerem jeśli nie zadbam o zdrowie. Priorytet w kolejności to: Zdrowie, Studia, Praca, Porzucenie pracy klasycznej i zdobycie milionów uśmiechem i dobrą gadką. A przy okazji pomoc innym w pięciu się po drabinie bogactwa. To tyle w dzisiejszym słowie na dobranoc, ostatni wieczór na rozrywkę. Imprezy przy moim stanie zdrowia odpadają, to chociaż sobie pogram.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz