Koniec opierdzielania się. Tak mówi każdy student gdy
zaczyna się nowy rok. Tym razem te same słowa ale inny czas. Ostatni semestr,
ostatnie poprawki nie w terminach sesji. Ten siódmy semestr jest dla mnie
podsumowaniem wszystkiego czego nauczyłem się podczas trzyletniej nauki na moim
kierunku związanym z konstrukcjami mechanicznymi. Mogłem wybrać przedmioty
mniej wymagające i nie pchać się na najtrudniejszą specjalizację, jednak
stwierdziłem, że skoro i tak mam się uczyć to chociaż niech coś z tego będzie.
Nowy semestr i nowe projekty, teraz wszystko musi być dopięte na ostatni guzik.
Prace oddane najlepiej przed czasem, kolokwia zdane w pierwszym terminie i
systematyczne pisanie pracy inżynierskiej. Temat już mam posiadam od prawie
siedmiu miesięcy a jeszcze nie napisałem słowa wstępu w tej mającej mieć około sześćdziesiąt
stron lekturze. Czasu jest naprawdę mało, niby posiadam dwa dni wolnego,
poniedziałek i wtorek jednak je przeznaczę na pracę, którą zacznę już w poniedziałek.
Te dwa dni weekendu, które mnie teraz czekają przeznaczę na naukę programu
używanego w firmie. Co prawda miałem go chyba w technikum bo wydaje się znajomy
a i jest podobny do innych, które już mam opanowane. Myślę, że nie będzie trudno.
Musze jeszcze powtórzyć wiadomości z zakresu spawalnictwa i będę mógł być
pomocnikiem konstruktora. Od czegoś trzeba zacząć. Martwi mnie jedynie jeden
fakt, muszę iść do lekarza bo kujące serce od trzech tygodni to raczej nie
jakiś sen a raczej koszmar budzący mnie przez ostatnie dwie noce. Zrozumiałbym
te kucie gdybym był wypłukany z witamin, ale przecież jem zdrowo i nie piję
ostatnio ani alkoholu, ani kawy. Trudno lekarza ustawię tak aby po powrocie z
uczelni aby móc iść się zbadać. Wszelkie wysiłki zostały odłożone na bok, stąd
zawieszone biegi i gimnastyka. Może za bardzo chciałem się forsować i teraz mam
za swoje. Jedno jest pewne nie zostanę milionerem jeśli nie zadbam o zdrowie.
Priorytet w kolejności to: Zdrowie, Studia, Praca, Porzucenie pracy klasycznej i
zdobycie milionów uśmiechem i dobrą gadką. A przy okazji pomoc innym w pięciu
się po drabinie bogactwa. To tyle w dzisiejszym słowie na dobranoc, ostatni
wieczór na rozrywkę. Imprezy przy moim stanie zdrowia odpadają, to chociaż
sobie pogram.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz