niedziela, 2 grudnia 2012

Warszawskie wieśniaki.



[fot. z 2.12.2012 ze strony: http://t.patrz.pl/t/5_320_1039048.jpg]

Z góry przeprasza wszystkich mieszkających na wsi oraz ludzi godnie stąpających po ziemi. Po krainach polskich najczęściej da się słyszeć o zachowaniu niegodnym człowieka którego korzenie wywodzą się z małych miejscowości wsiami zwanymi. Bo to niby tak głośno do siebie krzyczą, bo czasem kurwą rzucą czy spluną na chodnik pod nogi kobiet. Przeświadczenie dość mylne jak się okazało po krótkiej obserwacji na dworcu PKP w Bydgoszczy. Dziś miałem okazję tam czekać trzydzieści minut, więc postanowiłem sobie pospacerować i poobserwować ludzi. Niedziela to ruch dość spory jak się okazało. Większość studenci wracający do internatów, ludzie pracujący, złodzieje(bo pewnie i oni gdzieś się kręcą), dziadki i babcie. Ale do sedna. Uwagę mą przykuły dwie grupki ludzi jedna z wioski z tego co usłyszałem z ich rozmowy. Która, jak na grupę pięcioosobową zachowywała się normalnie. Czasem śmiechy jakiś żart i tyle. I druga grupa debili z Warszawy. Debili bo po imieniu trzeba nazywać intelekt który widać z daleka. Zaznaczę, że nie mam nic do gości w dresach. Może komuś tak wygodnie. Nie mam nic dosłuchania hip hopu czasem coś tam posłucham ze starszych kawałków bo teraz to głównie kupa wychodzi tym nowym twórcom. Owi pseudo raperzy (jeden ma ponoć kanał na YT) krzyczał nick jaki ma, ale nie zapamiętałem. Coś z downem jak mi się o uszy obiło. Krzyczeli rapowali i wulgaryzmami rzucali. Śmiecili papierkami, puszkami a kosz obok... Komentowali ubiór ludzi, mimo iż sami wyglądali jak wycięci z teledysku z murzynami. Tylko oni wyglądali bardziej polskie realia, biedniej bez łańcuchów i tłumu kobiet u boku.  Zdegustowało mnie to ich zachowanie. Czasem myślę sobie. Dobrze, ze nie mam super mocy bo bym troszkę naprostował ten margines. W zasadzie po co super moc trochę psychopaty w sobie by się przydało... Tylko czy wtedy kim bym był? Debilem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz